Nie oddała w terminie, więc ma kłopoty
Jeśli spisujemy umowę prawną i zobowiązujemy się do wykonania pewnych czynności w terminie, należy się temu podporządkować. Słowa nie dotrzymała 22 letnia Marta B. wynajmując z jednej z firm skodę. Niestety gdy termin oddania pojazdu minął, kobieta nadal jeździła samochodem. Właściciel firmy zgłosił policji utracenie samochodu. Wczoraj jadąc ulicą Górczewską zauważył swoje auto i siedzącą za kierownicą panią Martę. Wezwani na miejsce policjanci dopełnili formalności.
10 czerwca pani Marta pożyczyła od wyspecjalizowanej firmy skodę. Termin zwrotu auta przypadł na 1 lipca. Jednak samochód nie wrócił do prawowitego właściciela. 6 lipca firma zgłosiła lokalnej policji utratę skody. Tego samego dnia przedstawiciel instytucji jechał w sprawach służbowych ulicą Górczewską. Jego oczom ukazało się auto a za kierownicą siedzącą panią Martę. Szybka reakcja i na miejsce wezwani zostają mundurowi. Pani Marta trafia do celi wolskiego aresztu zaś pojazd do rodzimej wypożyczalni. Sprawa będzie wyjaśniana przez śledczych.
kn