Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Potrzebował gotówki, więc włamał się do mieszkania znajomej

Data publikacji 08.01.2015

32-letniego Macieja W. zatrzymali policjanci z Woli po tym, jak włamał się do mieszkania znajomej z pracy. Wiedział, gdzie kobieta mieszka, więc ukradł z jej torebki klucze do mieszkania i w czasie, gdy kobieta pracowała ten plądrował jej mieszkanie. Po czym wrócił do firmy, odkładając klucze na miejsce. Skradziony łup sprzedał przypadkowej osobie na bazarze. Mężczyzna usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem działając w okresie recydywy. Za ten czyn grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Kilka dni temu policjanci przyjęli zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do jednego z mieszkań na Bemowie. Z relacji pokrzywdzonych wynikało, że z lokalu skradziono telewizor, biżuterię oraz pieniądze. Straty oszacowano na ponad 6 tysięcy złotych.

Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu natychmiast zajęli się sprawą. Po szczegółowej analizie zeznań pokrzywdzonych policjanci wytypowali osoby, które mogły mieć związek z tym włamaniem. Wśród grona podejrzewanych był m.in. znajomy pokrzywdzonej z pracy.  

Kryminalni drobiazgowo odtworzyli przebieg wydarzeń, które miały miejsce tego feralnego dnia. Wszystko wskazywało na to, iż sprawca najpierw ukradł z torebki znajomej klucze do mieszkania i wykorzystując, iż kobieta była w pracy, włamał się do jej mieszkania. Po czym wrócił do zakładu pracy jak gdyby nie się nie stało, odkładając klucze na miejsce. Kiedy kobieta po skończonej pracy wróciła do mieszkania zaalarmowała policjantów.   

Kilka dni po zdarzeniu funkcjonariusze zatrzymali Macieja W. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem działając w okresie recydywy .Zatrzymany w przeszłości notowany był za tego typu przestępstwa. 32-latek przyznał się do zarzucanego czynu, twierdził, że potrzebował gotówki. Wkrótce za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za ten czyn grozi mu kara do 10 lat wiezienia.

 

jb

Powrót na górę strony