Sam wezwał na siebie Policję
Data publikacji 19.06.2009
31-letni Janusz P. wezwał Policję, ponieważ nie chciał, by jego żona z dwójką dzieci pojechała w odwiedziny do swojej matki. Podczas interwencji okazało się, że oboje rodzice są nietrzeźwi. Małżeństwo noc spędziło w izbie wytrzeźwień, natomiast dziećmi zaopiekowali się dziadkowie.
Wczoraj wolscy policjanci zostali wezwani do awantury domowej w centrum Woli. Pod wskazanym adresem, przed blokiem zastali kłócące się małżeństwo z dwójką małych dzieci. W wózku leżała 10-miesięczna córeczka, druga z dziewczynek -2,5 roczna- stała przy rodzicach. Mężczyzna tłumaczył się, że wezwał policjantów, ponieważ nie chciał, by żona wyjechała z dziećmi do babci.
Podczas sprawdzania trzeźwości rodziców okazało się, że oboje są pod wpływem alkoholu. 31-letnia Monika P. miała we krwi ponad dwa promile, natomiast jej mąż, 31-letni Janusz P. 1,7 promila. Oboje zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. Ich córeczkami zaopiekowali się dziadkowie. Wkrótce sprawę rozpatrzy sąd rodzinny.
eg