"Dawno nie sprzątałem za łóżkiem"
Takie zdanie wyrecytował 21 latek, u którego w mieszkaniu za łóżkiem znaleziono działkę marihuany. Najpierw do lokalu przyjechali kryminalni. Gdy ujrzeli unoszące się w jednym pokoju kłęby dymu palonej marihuany, wezwali przewodnika z psem tropiącym. To piesek wskazał miejsce gdzie leżała marihuana.
Dochodziła godzina 1700 gdy kryminalni zwalczający przestępstwa narkotykowe weszli do mieszkania w osiedlu Koło. W środku były trzy osoby. W lokalu unosił się dym z palącej co przed chwilą marihuany. Policjanci wezwali na miejsce przewodnika z psem tropiącym. Po kilkudziesięciu sekundach zwierzak zaznaczył miejsce gdzie mogły znajdować się narkotyki. Było to łóżko pana Marcina D. lat 21. Po odsunięciu policjanci znaleźli torebkę foliową a w niej susz marihuany. Mężczyzna oświadczył, że : "znalezisko należy do niego, dawno o nim zapomniał bo nie pamięta kiedy ostatni raz sprzątał". Pan Marcin trafił do czystej, policyjnej celi.
kn