Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Tak bał się żony, że postanowił skłamać

Data publikacji 09.06.2009

Nie lada kłopotów mógł przysporzyć sobie 42 letni mieszkaniec osiedla na warszawskiej Woli. Gdy stracił 3000 zł poinformował o tym fakcie swą małżonkę. By ubarwić okoliczności w jakich to się stało, opowiedział historię o napadzie i kradzieży. Kobieta zażądała by jej życiowy partner koniecznie zgłosił ten fakt policji. W strachu przed żoną mężczyzna pognał do komendy przy ulicy Żytniej. Finał sprawy był zaskakujący.

Któż z nas nie ma drobnych tajemnic przed partnerami naszego życia. Jednak są pewne reguły, których przekraczać nie wolno. Widać zapomniał o tym 42 letni mieszkaniec osiedla Ulrychów. Wczoraj rano w wielkim przygnębieniu poinformował swoją żonę, że przechodząc ulicami został zaatakowany przez nieznanych mu mężczyzn i okradziony. Sprawcy zabrali 3000 zł. Trzeźwo myśląca kobieta natychniast nakazała mężowi zgłosić ten fakt wolskim policjantom. Tak też się stało. Zaciągnęła go do dyżurnego i poleciła zgłosić formalnie fakt utraty gotówki. Mężczyzna potulnie poszedł do pokoju wraz z przydzielonym do obsługi policjantem. Tam wstępnie opowiedział całe zdarzenie.
Jednak gdy przyszła pora na sformalizowanie spotkania (złożenie oficjalnego zawiadomienia o popełnionym przestępstwie) a funkcjonariusz wyrecytował stałą regułkę o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań (art. 238 kk),  42 latek rozpłakał się. Potem spokojnie opowiedział policjantowi, że w wielkim strachu przed małżonką wymyślił całą tę historię a pieniądze po prostu przepił!

Jak widać spotkanie ze stróżami prawa zakończyło się w czas i dość pomyślnie. Sprawa trafiła do pionu prewencji. Gdyby mężczyzna nie nabrał odwagi w konfrontacji ze stróżem prawa i nie wyjawił prawdy, poniósł by odpowiedzialność karną zagrożoną karą pozbawienia wolności nawet do 2 lat.
Jaką karę poniesie od żony? Nie pytaliśmy!

kn

Powrót na górę strony