Włamywacz do samochodów w rękach Policji
Dwa zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodów przedstawili Piotrowi Z. śledczy z Woli. 30-latka zauważył świadek i o wszystkim powiadomił Policję. Funkcjonariusze po pościgu zatrzymali włamywacza. Łupem sprawcy padł nawigacja, panel samochodowy oraz ekran od kamery cofania. Pokrzywdzeni straty oszacowali na ponad tysiąc złotych. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Przed 5:00 rano na numer alarmowy Policji zadzwonił mężczyzna, który poinformował funkcjonariuszy o włamaniu do zaparkowanego volvo. Z jego relacji wynikało, że obudziły go odgłosy wybijanej szyby, kiedy wyjrzał przez okno zauważył mężczyznę, który zabrał coś z wnętrza samochodu i uciekł w kierunku ul. Złotej.
Oficer dyżurny natychmiast powiadomił wszystkie patrole w terenie. Policjanci patrolujący ulice dzielnicy ruszyli w pościg za sprawcą. Na ulicy Aleje Jana Pawła II zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. Mężczyzna na widok nadjeżdżającego radiowozu usiłował zbiec. Błyskawiczna interwencja mundurowych doprowadziła do zatrzymania 30-letniego Piotra Z.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna w swoim plecaku posiadał skradzioną z volvo nawigację i panel radiowy. Oprócz tego posiadał ekran od kamery cofania. Śledczy ustalili, że został on skradziony dzień wcześniej z seata zaparkowanego przy ul. Siennej.
Piotr Z. trafił do policyjnej celi. Usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem, przy czym czynów tych dopuścił się w warunkach recydywy. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. 30-latek dobrze jest znany policji, wcześniej był już karany za podobne przestępstwa.
jb