Popełnił wykroczenie, odpowie za przestępstwo
Zaczęło się od tego, że trzech mężczyzn przebiegło po przejściu dla pieszych gdy sygnalizator pokazywał czerwone światło. To zwróciło uwagę stołecznych policjantów patrolujących ulicę Górczewską. Podczas legitymowania a później kontroli telefonów komórkowych okazało się, że jeden z panów ma aparat zarejestrowany w systemie policyjnym jako kradziony w 2008 roku na Bemowie. Mężczyzna nie umiał wyjaśnić skąd go ma. Trafił do aresztu.
Cała sytuacja mogła się po prostu nie wydarzyć. Ale w pracy policjantów liczy się również przypadek. Tak było wczoraj. Trzech mężczyzn przebiegało ulicę Górczewską w chwili gdy sygnalizator wskazywał światło czerwone. Tym zachowaniem zwrócili uwagę patrolujących nieopodal stołecznych policjantów. Funkcjonariusze najpierw skontrolowali tożsamość panów a potem ich telefony komórkowe. I tu okazało się, że 19 letni młody człowiek ma aparat, który jest rejestrowany w policyjnej bazie jako skradziony w 2008 roku na Bemowie. Mężczyzna miast zostać ukarany mandatem za popełnione wykroczenie, trafił do policyjnej celi za posiadanie przedmiotu pochodzącego z przestępstwa.
kn