Policję poprosiła o pomoc
Robert Ł. już od pewnego czasu groził swojej matce pozbawieniem życia. Gdy po raz kolejny używał słów, które wzbudziły w niej obawę spełnienia, wezwała patrol Policji. W chwili zatrzymania 32-latek miał we krwi ponad 2,6 promila alkoholu, trafił do izby wytrzeźwień. Śledczy przedstawili mu już zarzuty karne. Za ten czyn grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze wydziału patrolowo-interwencyjnego dostali zgłoszenie od kobiety.Pomocy policjantów potrzebowała matka, której syn groził pozbawieniem życia. Z jej relacji wynikało, że syn od kilkunastu miesięcy z byle powodu wszczyna awantury i grozi jej, że ją zabiję.
Gdy po raz kolejny stan jego i słowa jakie wypowiadał wzbudziły w niej obawę, że zostaną spełnione. Przestraszona kobieta wezwała Policje. W chwili zatrzymywania Robert Ł.we krwi miała ponad 2,6 promila, trafił do izby wytrzeźwień. Usłyszał zarzuty, wkrótce za ten czyn odpowie przed sądem.