Szedł do kościoła i rysował samochody
Stołeczni policjanci zatrzymali 67-letniego Adama W., który zarysował dziesięć samochodów. Przestępstwo popełnił, bo, jak tłumaczył mundurowym, jego apele, by nie blokować chodnika, były ignorowane. Został zatrzymany, gdy wyszedł z kościoła. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Mieszkaniec Woli szedł na mszę św. do kościoła, przechodząc obok zaparkowanych na chodniku samochodów, wyciągnął z kieszeni nóż do tapet i zarysował nim pojazdy, które utrudniały mu przejście. Jego czyn zauważyli mieszkańcy, którzy błyskawicznie powiadomili stołecznych policjantów patrolujących dzielnicę.
Gdy 67-letni Adam W. wychodził z kościoła, został zatrzymany przez funkcjonariuszy, a następnie przewieziony do komendy przy ul. Żytniej. Wczoraj wolscy policjanci z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu postawili mężczyźnie zarzut uszkodzenia 10 samochodów.
Podejrzany swoje zachowanie tłumaczył bezsilnością. Twierdził, że wielokrotnie apelował do kierowców, by nie blokowali chodnika. Kiedy kolejny raz musiał przeciskać się między pojazdami, zdenerwowany zarysował karoserię.
Prokurator wyznaczył 67-latkowi karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, grzywnę wysokości 1500 złotych i obowiązek naprawienia szkód.
eg